Wojna Frakcji (ang. Faction War) to opisane w przygodzie o tym samym tytule wydarzenie, które wpłynęło na kształt Frakcji w Planescape. Obecnie wszystkie oficjalne materiały dotyczące Planescape zakładają, że doszło do Wojny Frakcji, jednak można prowadzić kampanie dziejące się wcześniej.
Około pięciu lat temu Frakcje osiągnęły stan, w którym dalsze współżycie stało się niemożliwe. Jako że Sigil rozwijało się doskonale przez całe stulecia, nienawiść podsycana niekończącym się cyklem cichych konfliktów stała się zarzewiem kolejnej wielkiej wojny. Niektóre frakcje konsekwentnie podkopywały inne, podczas gdy pozostałe szkodziły swym oponentom otwarcie łamiąc prawa Klatki. To, co kiedyś stanowiło o ideałach, zostało wypaczone w bezlitosny fanatyzm, przechylający udział władzy to w jedną to w drugą stronę niczym wielkie wahadło. Stare urazy nabrzmiewały w ludziach przez wieki i było tylko kwestią czasu, kiedy przestali oni być uprzejmi i zdecydowali się rozwiązać dręczące ich waśnie w brutalny sposób. Ale nawet takie zachowanie nie byłoby wystarczające, by wzniecić wojnę, jednak ich nagromadzenie na ulicach Sigil, gdzie co kilka dni dochodziło do krwawych rozpraw, pogrążyło miasto w prawdziwej wojnie domowej i wstrząsnęło jego podstawami.
Wszystko zaczęło się od Harmonium i Straży Zagłady, które to obie podejrzewały się o przygotowania do ataku. Ile było prawdy w tych szerzących się pogłoskach, to trudno stwierdzić nawet dzisiaj, ale napięcie jakie one wywołały było jak najbardziej realne. Kiedy Pentar, faktol Straży Zagłady, niespodziewanie zniknął, Tonący oskarżyli Twardogłowych i Czuciowców, głośno wykrzykując swe oskarżenia w całym mieście. W odpowiedzi Twardogłowi oskarżyli Tonących o złamanie ich starożytnego edyktu przeciwko wypowiadaniu wojny i zażądali, by ci porzucili i wydali im Zbrojownię. Naturalnie, Straż Zagłady odmówiła, ale było jasne, że na tym się sprawa nie skończy i najdalej w przeciągu tygodni dojdzie do walki zbrojnej.
Niedługo później liczni przywódcy Wolnej Ligii i Ligii Rewolucyjnej wspólnie oskarżyli Harmonium o szerzenie zamętu, jednak Anarchiści winnymi uznali także Łaskobójców i Stowarzyszenie Porządku. Na żądanie Nilesii Łaskobójcy zostali objęci kontrolą przez Księcia Rowana Darkwooda, faktola Przeznaczonych, z powodów, które pozostają tajemnicą. Większość zgadza się, że Nilesia, została jakoś wmanewrowana, ale dokładne okoliczności wciąż są przedmiotem sporów. W każdym razie niedługo potem Nilesia zaginęła. Wielu Łaskobójców odmówiło służyć Darkwoodowi, podczas gry inni zostali po prostu oszołomieni rozwojem wypadków. Frakcja zaczęła się rozpadać, pogrążając się w rozsypce i w przeciągu zaledwie dni przestała się liczyć jako znacząca siła polityczna. W międzyczasie Straż Zagłady zaczęła gromadzić sojuszników i rozprowadzać broń, by zbudować armię przeciwko Harmonium.
Faktole wciąż znikali - Ambar Vergrove i Darius rozpłynęli się zaraz potem, przynajmniej opierając się na doniesieniach Bogowców i Znakowców. Terrance z Ataru także zaginął, ale ta frakcja swoimi podejrzeniami obarczyła Znak Jedynego i lokalne społeczności kościelne. Karan został pojmany przez Harmonium i następnie zniknął, w wyniku czego Kaosyci zostali określeni przez Harmonium "Wrogami Pokoju". Zaraz potem faktol Twardogłowych, Sarin, został zamordowany przez Anarchistów. Jedynie opanowanie dowódców powstrzymało wybuch zamieszek, ale odtąd Twardogłowi zaczęli planować atak na Straż Zagłady. Ostatecznie, Łaskobójcy podzielili się na dwa odłamy, stając się Synami Łaski i Skurlobójcami. Wprawdzie kilku zagorzałych Łaskobójców pozostało, jednak nie udało im się zreorganizować frakcji na nowo. Synowie Łaski udali się do Więzienia, by uwolnić tych, których uważali za niesłusznie osądzonych. Mówi się że wielu wypuszczonych tego dnia było zabójcami.
Tego samego dnia Anarchiści przeprowadzili zdradziecki atak na bar Czuciowców, który szybko skłonił Stronnictwo Doznań, by sprzymierzyć się z innymi "Dręczycielami Sigil". W międzyczasie, Straż Zagłady szukała przyjaciół wśród Loży Ponurych. Ponuracy, zgodnie ze swoją naturą, odmówili i ogłosili swoją neutralność w nadchodzącym konflikcie. Inaczej miała się sprawa z Wolną Liga, która ochoczo przystała na sojusz wymierzony przeciwko Harmonium, szukając zemsty za lata ciemiężenia. Ostatecznie, Synowie łaski sprzymierzyli się z Czuciowcami i Harmonium, podczas gdy Skurlobójcy szukający pretekstu do walki, dołączyli do Straży Zagłady. Otwarta Wojna była nieunikniona. Szalę przeważył pewien Kaosyta, który zgładził faktola Stowarzyszenia Porządku.
Pierwsza bitwa znana jest jako Bitwa o Zbrojownię. "Dręczyciele Sigil" bez ostrzeżenia przepuścili szturm na Zbrojownię. "Wrogowie Pokoju" stawili opór jednak zostali zdruzgotani przez swój brak organizacji. Kilka broni Tonących obróciło się przeciw swym operatorom dając przedwczesny zapłon i w konsekwencji niszcząc Zbrojownię oraz powodując wielkie straty w ludziach. Wciąż jednak daleko było do zwycięstwa i obie strony poniosły znaczące straty. Wkrótce Stowarzyszenie Porządku, Znak Jedynego oraz Wyznawcy Źródła sprzymierzyli się z Harmonium i resztą "Dręczycieli Sigil", podczas gdy Atar przyłączył się do Straży Zagłady i innych "Wrogów Pokoju".
Sprawy gwałtownie się pogorszyły kiedy Autonomi i Chaosyci dokonali kontrataku na Gmach Rozrywki. Jednakże, z uwagi na wcześniejsze ostrzeżenie, Twardogłowi, Męczennicy i Czuciowcy dali radę się ufortyfikować w Niższej Dzielnicy. Bitwa, która tam rozgorzała utknęła w martwym punkcie do momentu, w którym siły tanar'ri zaczęły rozlewać się po mieście, sądząc, że jest to ich szansa, by w końcu przejąć kontrolę nad Sigi. Niemal w tym samym momencie przybyły baatezu, by odeprzeć tanar'ri. Z walki nie wyłaniał się żaden zwycięzca, każda ze stron w jednakowym stopniu traciła swoich żołnierzy. Jedynym wyjątkiem okazali się Skurlobójcy, którzy wraz z częścią sił tanar'ri zaatakowali Gmach Rozrywki, doprowadzając do rzezi uwięzionych tam ludzi. Dużo mniejszy konflikt zaognił się pomiędzy Zagubionymi i Znakowcami, co doprowadziło do zniszczenia Roztrzaskanej Świątyni, ale Atar nie byli w stanie odciągnąć Znakowców od swojej bazy.
Niespodziewanie, podczas samego apogeum chaosu, portale w Sigil przestały działać. Zamieszki wywołane głodem i pragnieniem wybuchły niemal natychmiast. Desperaci rzucali się w przepaść z krawędzi miasta, podążając w nieznane. Mimo że inwazja biesów została przerwana, wydawało się, że panika i wściekłość sigilijskich obywateli i tak doprowadzi do zagłady miasta. Jednakże nagłe pojawienie się znacznej liczby członków Znaku Jedynego zaprowadziło umiarkowany spokój w miarę jak zaczęli oni uspokajać tłumy i zapewniać im pomoc w chwilach największej potrzeby. Anarchiści jednakże postanowili zadać Loży Ponurych cios w ramach kary za utrzymanie neutralności. Przeniknęli do Domu Bramnego i wypuścili wielu pensjonariuszy.
Wojna skończyła się bez żadnych dodatkowych ceregieli, bez zwycięzców i bez nowych zasad, które mogłyby zapanować w Sigil. Zdając sobie sprawę, że dalsze walki doprowadziłyby tylko do wzajemnego wyniszczenia, frakcje zdecydowały się podpisać rozejm. Jednak wydarzeniem, które prawdziwie położyło kres Wojnie Frakcji była dopiero interwencja Pani Bólu. Po raz kolejny jej dabusy wystosowały ultimatum. Jego treść była następująca:
"Miasto nie toleruje już twojej frakcji. Opuść je lub zgiń."
Chociaż słowa Jej Cichości nie były może do końca jasne, nikt nie zamierzał z nimi dyskutować. Frakcje opuściły kwatery, które zajmowały przez stulecia, pozostawiając je pod władzą obywateli. Niektóre budynki, które kiedyś służyły za główne bazy frakcji zostały przekazane prywatnym właścicielom a inne znacjonalizowano. Atar, Straż Zagłady, Przeznaczeni, Stowarzyszenie Porządku, Harmonium i Liga rewolucyjna zdecydowały odejść z Sigil i przegrupować się na okupowanych planach. Loża Ponurych, Grabarze, Wolna Loga, Stronnictwo Doznań oraz Rządy Niedoścignionego i Kasocyci zdecydowali się po prostu zrzec statusu frakcji, nie zmieniając jednak swych przyzwyczajeń i sposobu myślenia. Wyznawcy Źródła i Znak Jedynego połączyli się w Oko Umysłu i przenieśli większość swych członków do Zewnętrza. I w końcu Skurlobójcy wraz z Synami Łaski postanowili pod przykrywką gildii wypełnić powstałą w Sigil pustkę w sektorze utrzymywania porządku. Portale otworzyły się na nowo, lecz miejsca, do których prowadziły oraz klucze, które je otwierały, całkowicie się zmieniły. Zjawisko to określono później mianem Nawałnicy Portali i na zawsze kojarzono z exodusem frakcji.
W ostatecznym rozrachunku stało się jasne, że zaginęło o wielu więcej faktoli niż pierwotnie przypuszczano. Właściwie tylko faktol Rhys z Rządów Niedoścignionego okazał się ocalałym. Rozeszły się plotki jakoby za rozpoczęcie wojny był odpowiedzialny Rowan Darkwood. Większość miasta ogarnęła "frakcyjna gorączka" - każdy starał się zebrać jak najwięcej informacji o rozproszonych frakcjach. Teorie spiskowe zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu, o zaginięcia faktoli oskarżano wiele różnorakich organizacji i postaci takich jak Darkwood, Rhys, Siostry Światła, Eschaton i samą Panią Bólu. Z perspektywy czasu najbardziej prawdopodobna wydaje się interwencja Pani. W końcu, tylko ona posiadała wystarczającą władzę i moc oraz ewentualny powód, by to uczynić, lecz nigdy nie znaleziono żadnych przekonywujących dowodów wskazujących na jej udział. Zniknięcia faktoli pozostają jak dotąd dla większości ludzi tajemnicą.
Źródła[]
- Factol's Manifesto
- Planescape Accessory "Faction War"
- Planescape Campain Setting chapter 3