Sferopedia
Advertisement
ShatteredTemple

Roztrzaskana Świątynia

Roztrzaskana Świątynia (ang. The Shattered Temple) to była świątynia Aoskara, boga portali, w Sigil, następnie przejęta przez frakcję Atar jako siedziba, a po wydarzeniach Wojny Frakcji, zrównana z ziemią, gdy na jej miejscu stawiana jest świątynia Hadesa.

Niewielu trzaskaczy ustawia się w kolejce, by odwiedzić kwaterę główną Ataru. Pewnie, Tępaki przewłóczyły się przez całe miejsce kiedy Zagubieni wciąż oferowali wycieczki obejmujące spojrzenie w Astral, lecz ci nie mający do czynienia z frakcją z reguły omijają cały obszar ze względu na jego złe omeny. Jak by nie było, istnieje powód dlaczego jest zrujnowana. Wygląda jakby kataklizm - niektórzy mówią iż gniew Pani - zrównał z ziemią nie tylko Roztrzaskaną Świątynię, lecz także całą rozległą okolicę.

Okolice[]

Shattered Temple by Nicole Ashley Cardiff-D&D 4ed (2009-09) WOTC - Dungeon Master Guide 2 (WTC242060000)

Roztrzaskana Świątynia po Wojnie Frakcji

Jednakże ludzie wciąż żyją tuż na skraju tego spustoszenia: przybysze chodzą tutaj na świeżo wybrukowanych ulicach i ciasno zgromadzonych domach, sklepach i gospodach. Belki i kamienie tych budynków wyglądają staro, podebrane ze zrujnowanych gruzów w tym obszarze, lecz konstrukcja sprawia wrażenie nowej i wystarczająco zadbanej. Kierując się w stronę świątyni, można zauważyć Marynowaną Kaczkę po prawej z miedzianymi kadziami barwinków u jej drzwi. Tawerna ta i kupiecka Szczodra Moneta tuż obok pojawiły się dawno temu służąc członkom frakcji.

Krzątanina i zgiełk Klatki zanikają podczas zniżania się do świątyni. Powiew wiatru szemrze poprzez szorstką trawę zaśmieconą kamiennym gruzem i drzazgami. Niektórzy z biedaków Sigil przybłąkają się tu i tam, zbierając luźne kamienie i belki z okolicznych rozpadających się budynków. Skurle wyglądają bardziej niż nieswojo i nie zatrzymują się na dłużej.

Przechylony szkielet Roztrzaskanej Świątyni wyłania się ponad innymi, pomniejszymi ruinami. Kolcokrzew porasta jej postrzępione mury, pochylone przypory i pęknięte wieże. Zagubieni podparli pozostałości walącego się sanktuarium, lecz lubią wyniszczony nastrój tego miejsca. Znajdują upodobanie w tym milczącym świadku faktu, iż potęgi mogą umrzeć - tak jak Aoskar, niemal zapomniany bóg portali czczony niegdyś tutaj, kiedy miejsce zwało się jeszcze Wielką Świątynią Drzwi. (Oczywiście, mędrcy będą mówili, że zniszczone powłoki dryfujące w Astralu, tak jak Aoskar, są ani martwe ani żywe, lecz tkwią gdzieś pomiędzy.)

Na końcu bezimiennej ulicy Niższej Dzielnicy opodal Alei Brandy stoi chylący się ku upadkowi dodatkowy budynek wykonany z wytartych, pokrytych mchem kamieni. Dwie straże noszące insygnia Ataru strzegą wejścia (i podobne straże frakcji czuwają przy trzech innych rozpadających się wartowniach na skraju tarasów wokół obwodu świątyni). Prawdopodobnie będą pierw zaskoczeni pojawieniem się gości, lecz szybko otrzeźwieją wystarczająco by pamiętać o położeniu dłoni na broniach i żądaniu wyjaśnień na temat spraw trepów. Jeśli są w dobrym nastroju, jeden ze strażników przywoła przewodnika ze świątyni, sygnalizując za pomocą jazgotliwej serii nut z małej trzcinowej rurki.

Caylean[]

Jeden ze stałych przewodników, Caylean, jest młodzieńcem o głębokich ciemnych oczach, chudej twarzy oraz szerokim uśmiechu dziwnie współgrającym z jego zabójczą, żylastą posturą. (Świątynia wciąż oferuje wycieczki, lecz nie pozwalają już spoglądać ludziom w Astral, gdyż portal zamknął się lata temu.) Caylean jest entuzjastycznym, uśmiechniętym trzaskaczem - całkowitym przeciwieństwem większości Przeczących (i większości diabelstw). Śpiewa, śmieje się, opowiada dowcipy i ufa zastępowi swoich znajomych. Atar wyrzuciłby, gdyby nie dwie rzeczy. Po pierwsze, faktol lubi tego krwawnika i przedstawia go jako dowód, że łagodniejszą postawę można zmieszać z filozofią Przeczących bez jej osłabienia.

Drugi powód przywołuje interesującą historię stanowiącą tło decyzji Cayleana by dołączyć do Zagubionych. Wyobraź sobie, diablę spędziło swoje dzieciństwo jako kaleka, niezdolne chodzić z powodu bezwładnych nóg, z którymi się urodziło. Dnia kiedy ogłosił bogów oszustami i dołączył do Ataru, jego kończyny stały się całe i zdrowe. Zagubieni ujrzeli to jako znak iż siła spoza rozumowania śmiertelników może działać kiedy już ktoś pozbył się ingerencji potęg. Sposób w jaki to widzą, Caylean jest czystym dowodem na to, że filozofia Ataru jest słuszna.

Sam tropiciel nie ma własnego miejsca, które nazwałby swoim noclegiem - pozostaje na warunkach biednego imiennego i jego rodziny. Nim przybył, potomstwo tego trzaskacza głodowało większość dni, a ich kościste łokcie wychodziły przez dziury w ich zbyt małych ubraniach. Lecz Caylean uczynił ich życia nieco lepszymi. Kiedy przychodzi, kołysze dzieci na swoich kolanach, śpiewa żłobkowe rymowanki bądź popędza je do jedzenia zrazów od ulicznego sprzedawcy. Jego wysiłki dały dzieciom różane policzki i przyniosły uśmiech na twarze ich rodziców.

Obowiązki frakcyjne Cayleana obejmują przewodzenie gościom przez siedzibę i zanoszenie wiadomości do jego faktola. Jest jednym z siepaczy mających przyszłość we frakcji i wie to. Na chwilę obecną rozkoszuje się doświadczeniem stania, chodzenia i biegania na swych dwóch własnych nogach.

Zewnętrzne kwatery[]

Shattered Temple

Mapa Roztrzaskanej Świątyni

Pozostawiając wartownię wraz ze swoim przewodnikiem, goście Roztrzaskanej Świątyni przybywają się na obszar szczeciniastej traw nadgryzionych przez mole tunelowe oraz usianych ostem i szczawiem. Nieostrożny trep może łatwo stracić równowagę na nierównych przejściach prowadzących od peryferyjnych budynków do niewiarygodnego stosu kamienia jakim jest świątynia. Straże patrolują tereny od czterech zarośniętych tarasów po samą wyniszczoną świątynię. Zagubieni nie wysilili się w naprawianiu tego miejsca, lecz odwiedzający mogą zobaczyć dlaczego członkowie frakcji lubią tak to miejsce: Jego porwane szczyty przywodzą na myśl nieregularne mury obronne górzystej fortecy. Kiedy pada deszcz, można rzec, że każdy kamień w Srokatej Wieży po lewej wydaje się mieć nieco inną barwę.

Szybki spacer przez trawę prowadzi grupę do Skryptorium, gdzie Przeczący piszą swoje księgi oraz, oczywiście, propagandowe traktaty zdające się zawsze powiewać niczym liście na wietrze na ulicach Klatki. Wkraczający do tego oderwanego Skrzydła Starej Świątyni od razu zauważają okna bez szyb w górnych piętrach oraz wyraźny brak dachu. Parter sprawia jednak wrażenie wystarczająco bezpiecznego. Poza poczekalnią jest wypełniona światłem komnata gdzie niemal 50 skrybów siedzi przy biurkach ze stertami papieru. Drapanie gęsich piór i pomruk półgłosów brzmią tak długo jak świeci się tu światło. Prowizoryczne półki i stare biurka gromadzą kałamarze - szkarłatne, kobaltowe, platynowe i złote dla ksiąg stających się częścią księgozbioru frakcji. Trakty pisane są jedynie czernią. Wygląda na to iż Atar wie jak wydawać swój brzdęk.

Wychodząc i idąc w drugą stronę budynku, goście wkraczają w inny przedpokój. Długie dębowe ławy w komnacie sugerują jasno cel pomieszczenia: refektarz. Zagubieni nie jedzą zbyt źle, niesie śpiewka. Kuchnia z tyłu ma te same wysokie, lecz bezszybne okna co jadalnia.

Najprostszą drogą do najbezpieczniejszego wejścia do Roztrzaskanej Świątyni owija się wokół lewej strony centralnego budynku. Kierując się ścieżką do podpartej masy samej świątyni, ciekawscy przechodzą pod masywnym łukiem. Niektórzy twierdzą iż wkraczanie tu przypomina wchodzenie do krypty. W sklepionym holu wejściowym, ozdobne portale stoją po lewej i prawej, a światło lśni przez otwór na samym końcu.

Na pierwszy rzut oka pomieszczenie po prawej ujawnia nic prócz labiryntu uginających się półek z pudłami papierów i stosów ksiąg rachunkowych. Lewy portal prowadzi do czegoś co było niegdyś kaplicą. Obecnie, księgi i jeszcze więcej ksiądz wypełnia ciągnące się wzdłuż ścian półki. Drabina (przyczepiona do barierki otaczającej pomieszczenie na wysokości głowy) prowadzi na górę do ciasnego balkoniku, skąd ciągnie się kolejne piętro półek. Odwiedzający prawdopodobnie spotkają chudego krwawnika w zakapturzonych szatach przeczesującego przez strony jakiegoś grubego tomu na jednym ze stołów na środku piętra. Jest to Hobard, zrzędzący mag, który poświęci chwilę czasu na pomruki narzekania na obcych nim nie wtrąci nosa z powrotem do księgi.

Hobard[]

Hobard, pesymistyczny, szary Przeczący, posiada talent do wykonywania roboty. Będzie narzekał za trzech kiedy zabiera się do roboty, przewidując zagładę dla jakiejkolwiek czynności, której się podejmie. Tak czy siak faktem jest, że sukces zazwyczaj spotyka chwiejnego githzerai. Podlegli faktotumowie często proszą go by dołączył do ich podróżniczych grup - oczywiście, muszą wtedy znosić jego jęczenie z zaciśniętymi zębami.

Bałagan wymagający podstępnego, nielegalnego podejścia - oto co sprawia Hobardowi przyjemność. Zrobi dziurę w sklepieniu piwnicy klasztoru i podąży nią za pogłoskami o przenikającej piwniczne winnice nagłej ciemności pochodzącej od nieumarłych. Trzaskacz usadowi zbieraninę nietoperzy w klasztornej dzwonnicy, następnie popędzić muzyczny karylion, by wtem wypróbowawszy klawiszowy instrument. Wiele razy świątynia, opactwo i kaplica wycierpiały jego sztuczek. Oczywiście, Hobard radzi sobie z błyskawicznym rajdem jak i przedłużającą się wymianą ciosów najlepszymi z nich - po prostu bardziej bawi go złośliwość.

Ten wysoki, kościsty siepacz ma chudą twarz, długaśny nos i żółte oczy swojej rasy. Nosi oliwkowe szaty z wyciętymi fałdowanymi rękawami, by dostosować skórzane zarękawie z agatowymi ćwiekami. Goli niemal całą głowę pozostawiając jedynie pasmo czarnego warkocza na środku swojej głowy.

Wewnętrzne kwatery[]

Bois Verdurous

Faktol Terrance wykorzystujący magię drzewa Bois Verdurous

Po spotkaniu Hobarda w księgozbiorze, goście Roztrzaskanej Świątyni przeważnie są przyciągani do światła na końcu holu wejściowego. Czy to dziedziniec? Prawdopodobnie działa tu fontanna. Z 7 metrów dalej, można ujrzeć coś połyskującego w komnacie z tyłu, jak woda czy rosa. Przechodząc przez wejście, nieoczekiwanie ponownie wkracza się w światło dziennie. Nie jest to dziedziniec, lecz stare sanktuarium świątynne z jego dawno już zatraconym złożonym sklepieniem. Pęknięta kość słoniowa i wapienne kafle kryją rozległą powierzchnię podłogi, przerwane dokładnie w centrum wielkiego pomieszczenia przez wielkie drzewo. Jego ciemnozielone liście połyskują tak jakby odbijały światło niczym zwierciadła. Bądź to samo drzewo się jarzy? Owoce o barwach głębokiej czerwieni usadawiają się śród listowia wzdłuż bladych srebrnych kwiatów. Woń cytrusa zmieszana ze słodyczą unosi się z żyjącej fontanny. To Bois Verdurous (fr. Zielone Drzewo), duma Ataru. (Oraz powód, dla którego straże patrolują tereny. Więcej o magicznym drzewie dalej.) Po ujrzeniu zaczarowanego drzewa, goście opuszczają świątynię myśląc, iż Przeczący jednak w coś wierzą.

Tajemnice[]

Atar nie uczynił sobie wrogów samą siłą swojej dość znienawidzonej filozofii. Wielu kapłanów straciło swoje tłumy, swoje domy, całe swoje bogactwa dzięki machinacjom Zagubionych. I też niemało kościołów ucierpiało podobnie. Roztrzaskana Świątynia skrywa przyzwoite zapasy bogactw, magicznych przedmiotów i oręża, w większości skonfiskowanego ze świątyń. Jak wiele? Wystarczy rzec, że Przeczący mogą siebie nieźle wyposażyć. Lecz jeśli poniesie to śpiewka, Atar może zostać zrabowany.

Zrujnowany stan czyni Roztrzaskaną Świątynię trudną do obrony. Niezła iluzja, prawda, trepie? Podziurawione mury są magicznie wzmocnione. A zwornikiem unikatowej cytadeli Przeczących jest Bois Verdurous, które rozkwita w bezdachowym sanktuarium siedziby. Zaczarowane drzewo absorbuje zaklęcia wszelkich magicznych przedmiotów zniszczonych podczas ataońskich rytuałach inicjacyjnych. Terrance wierzy iż drzewo jest darem od Wielkiej Niewiadomej. Drzewo wzmacnia jego moce; tak długo jak go dotyka, faktol może rzucić dowolne zaklęcie kapłańskie, jedno po drugim. Zasięg jest jednakże ograniczony; czary te mogą mieć efekt wyłącznie w strefie zniszczenia otaczającej świątynie.

Alternatywnie, faktol może zerwać owoc bądź kwiat i nieść go ze sobą gdziekolwiek indziej. Zerwany kwiat bądź owoc zawiera jedno ze zgromadzonych w drzewie zaklęć, które faktol może wybrać i rzucić na życzenie. Nikt poza Faktolem Terrancem nie może bezpiecznie dotknąć Bois Verdurous. Inni cierpią 1k12 punktów obrażeń za każdą rundę, w której utrzymują kontakt z drzewem. Czarownicy tracą swoje magiczne zdolności, póki nie prześpią całej nocy, a niesione przez nich magiczne przedmioty, którym nie uda się rzut obronny, zostają wyssane z mocy.

Po Wojnie Frakcji[]

Po wydarzeniach Wojny Frakcji, kiedy Atar opuścił Sigil, Friar Muriov, ludzki kapłan Hadesa zrównał z ziemią ruiny Roztrzaskanej Świątyni. Buduje obecnie nowy kościół bogowi śmierci i bogactwa w jego miejscu - ostateczna zniewaga. Jest wspierany przez byłego faktora Grabarzy, Oridi Malefin diabelstwo, kapłankę oddaną ideałowi Śmierci.

Źródła[]

  • Factol's Manifesto
Advertisement