Sferopedia
Advertisement

Raam. Niegdyś to miasto było jednym z najwspanialszych na Athasie. Aktualnie jest jednym z gorszych. Rządzone było przez Abalach-Re do chwili jej śmierci. Aktualnie panuje tutaj anarchia.

W poprzednich wiekach Raam posiadało bardzo wysoką produkcję rolną, ale nie była ona dostosowana do warunków przyrodniczych. Zyski z kopalni alabastru oraz szlachetnych kamieni gwarantowały spokojny oraz dostatni żywot. Budowano wielkie, wymyśle budowle, ozdobione mitologicznymi stworami. Pełno było mistyków, mędrców oraz innych ekscentryków. Jednak polityka gospodarcza tego miasta-państwa to ślepy fiskalizm, łupieżcza gospodarka oraz korupcja. Całość tego doprowadziła do nędzy, wyczerpania kopalń, upadku kultury rolnej oraz wyjałowienia ziemi. Beznadziejna produkcja własnej żywności oraz brak towarów eksportowych doprowadziło to miasto do głodu. Istniał tutaj ścisły system kastowy, który trwa pomimo chaosu - góra nie chce mieszać swojej krwi z dołem. Jedynie Królowa-Czarodziejka oraz templariusze znajdowali się po za kastami.

Niegdyś piękne, wymyślne budynki, ze wspaniałymi zdobieniami oraz rzeźbami potworów są teraz zaniedbane. Obrastają chwastami, pękają przez brak konserwacji. Niektóre budynki rozpadają się na oczach. Ulice są kontrolowane przez lokalne gangi lub szalonych przywódców religijnych. Tych drugich nie brak, bo w czasach świetności to miasto było centrum mistycyzmu, mędrców oraz wszelakich ekscentryków.

Królowa posiadała stosunkową małą ilość templariuszy. Kiedy byli potrzebni nowi organizowano łapanki na młodych, silnych i przystojnych mężczyzn. Wyrywa Później szkolono ich w standardowym zakresie. Za wyjątkiem standardowych prac zarządzania miastem-państwem za obowiązek mieli zabawiać swoją monarchinię. Nie mogli oni mieć powtarzalnych imion. Jako znak szczególny tego miasta było posiadanie stosunkowo wielkiej (w porównaniu do innych miast-państw) liczby miejskich strażników oraz urzędników-nietemplariuszy.

Błękitnokrwiści Raamu określa się Nabab lub Nawab.

Istnieje jeszcze coś takiego jak "oficjalna władza Raamu", ale jest ona rządem emigracyjnym. Do najważniejszych ośrodków władzy (z wyłączeniem małych grup) w tym mieście należą:

  • Templariusze wraz z resztkami armii. Kontrolują oni dzielnicę, w której znajdywały się kwatery templariuszy oraz fragmenty dzielnicy pałacowej. Nie mają wewnątrz grupy wzajemnego zaufania, jednak przez okoliczności nie wbijają sobie noża w plecy. Nawołują do odnowienia kultu Banda, co jednak wychodzi słabo.
  • Lokalna arystokracja. Każdy z rodów przejął kontrolę nad jakąś dzielnicą, najbliższą ich siedziby rodowej. Między sobą prowadzą otwarte i krwawe wojny, próbując poszerzyć strefę wpływów. Robią także wypady na inne dzielnice. Ogólnie zachowują się jak barbarzyńscy łupieżcy.
  • Dom Handlowy M'ke. Ze wszystkich takich organizacji tylko oni zostali w tym niespokojnym mieście. Kontrolują znaczną część dzielnicy handlowej. Wypatrzyli okazji do zysku w plądrowaniu i łupieniu reszty miasta, do czego wykorzystują najemników. Karawany pełne przedmiotów z Raam krążą po całym płaskowyżu.
  • "Biegacze nocy". Jest to plemię elfów, które jeszcze przed śmiercią Abalach-Re prowadziło coś na wzór zorganizowanej grupy przestępczej. Aktualnie kontrolują prawie całą dawną dzielnicę elfów oraz przylegający fragment dzielnicy kupieckiej. Ofiarują innym grupom usługi skrytobójcze oraz wywiadowcze, na czym zbili niemały kapitał. Planują przejąć całkowitą kontrolę nad miastem tak, aby było miastem elfów. Sukces oznaczałby powstanie pierwszego elfickiego miasta od tysięcy lat.
  • Jest wolna grupa niewolników-wyzwoleńców pod przewodnictwem mula, dawnego gladiatora Korna. Grasują po mieście bez zaczepienia i wzywają do wielkiego powstania niewolników.
  • Grupa religijna pod przywództwem Półolbrzyma Leviatha Spokojnego. Mistyk ten głosi hasła wspólnotowej i pokojowej pracy na rzecz odbudowy miasta.
  • Wprawdzie nie grupa, ale w mieście pełno jest mistyków i wieszczy, którzy wzywają do uznania władzy i boskości Dregotha. Nie prezentują one żadnego stopnia zorganizowania, zatem mało prawdopodobnym jest, aby byli jego agentami.


Po mieście szaleje także zaraza, która dotyka wszystkich, nie patrząc na rasę czy kastę. Nazywa się ona wind sickness, ponieważ zaczęła się ona od gwałtownej wichury, która spadła na miasto w dniu śmierci Abalach-Ra. Ludzie wierzyli, że to trujące powietrze jest sprawcą tej choroby, więc się zamykali w mieszkaniach oraz palili w środku kadziła, wonności czy po prostu dym. Jednak choroba rozpowszechnia się przez dotyk, w co wielu nadal nie wierzy. Śmiertelność zachorowań wynosi 50%. Objawia się ona obłożeniem skóry fioletowymi płatami. W chwili obecnej choruje na nią 10% społeczności.

Advertisement