Sferopedia
Sferopedia
Advertisement
Osmalenie
Podstawowe informacje
Ramy czasowe
od około 24 600 roku p. RD do 24 570 p. RD
Atakujący
Obrońcy
Elfy frakcji Hlar
Elfy frakcji Yhendorn
Skutki
  • Faktyczna porażka obydwu frakcji
  • Unia elfich podras naziemnych - Elfi Dwór
  • Znaczące osłabienie potencjałów elfów na Faerunie

Osmalenie (the Searing) - wielka wojna, jaką toczyły między sobą elfy z frakcji Hlarr (odszczepieńcy leśnych elfów) oraz Yhendorn (partyzantka elfów szarych) na terytorium późniejszych Dolin. Wojna ta miała kilka konsekwencji, między innymi narodziny Elfiego Dworu, ograniczenie rasizmu wewnątrz-elfickiego w Faerûnie ale też i osłabienie potencjału całej rasy by móc w przyszłości powstrzymać napór migracyjny ze strony ludzi.

Do największego grobowca, związanego z Osmaleniem, zalicza się Spad Łowczy w Głębokiej Dolinie.

Zasadniczo w głównych materiałach jest bardzo niewiele wzmianek i informacji o tej wojnie. Sama wojna też i w samych Zapomnianych Krainach jest zapomniana.

Poniżej znajduje się opis jej autorstwa Eda Greenwooda z 5 grudnia 2015 roku, która to więcej daje światła na to wydarzenie.

Opis Eda Greenwooda[]

W czasach tak zapomnianych i dawno temu, że niektórzy mędrcy znają jako "Dni Świtu" (inni nazywają je jako "Epoka Świtu" lub "Czasem Smoków"), czas tak odległy, że dzisiejsza Wiedza O Krainach nie posiada żadnych wiarygodnych pisemnych zapisów i skąpe są znane fakty z nich (tak, że to, co następuje, jest w dużej mierze zaczerpnięte ze starych ballad), większość ziem wokół Morza Spadających Gwiazd była jednym ogromnym, głębokim lasem.

Ten wielki las był domem dla wielu stworzeń, z których prawdopodobnie najbardziej dumnymi i najbardziej zaawansowanymi w sztuce, rzemiośle i uprzejmości były elfy. Czasy ich potęgi, wielkich królestw i mistrzostwa w magii, miały wkrótce nadejść, lecz wtedy były bardziej materią podekscytowanych snów niż rzeczywistością. W dzisiejszych rachunkach dolińskich, lata wydarzeń opisanych w dalszej części to -24 600 RD a opisywane wydarzenia trwały mniej-więcej trzy dekady.

W tamtych czasach smoki rządziły na szczytach i niebiosach, czasami podpalały lasy by wypędzić pożywienie z mrocznych i zielonych gęstwin. Wewnątrz gór potęga krasnoludów rosła cicho, gdy duma i wigor olbrzymów były osłabiane przez niekończące się wojny z orkami, hobgoblinami, goblinami i ich pobratymcami. Jednym z regionów, w którym orki były silne, a krasnoludy zdobywały władzę (po części dlatego, że trwające walki z rosnącą potęgą ogrów na bezpośredniej północy, w miejscu które w przyszłości będzie znane jako Thar, osłabiły lokalnych gigantów) był Lhaurokh, w przyszłości zwana jako Smocza Przystań. Leśne elfy mieszkały w małych społecznościach domków na drzewie, w pobliżu dzisiejszego Kruczego Urwiska, a elfy księżycowe żyły na małych terytoriach łowieckich w strukturze klanowej, na terenach dzisiejszych Doliny Pierzastej, Bitewnej, Radła i Głębokiej.

Wśród leśnych elfów pojawił się ambitny wódz wojenny zwany Aubron Halavanthlarr, który był rozdrażnionym faktem łagodnych i pokojowych zwyczajów jego współbraci (którzy to żyli w harmonii z lasem, niczego nie karczując, budując jak najmniej i opiekując się bestiami, na które polowali z taką samą delikatnością z jaką uprawiali zioła i liściastą żywność - zwłaszcza winorośl sarrauva o mięsistych liściach - w wysokich koronach lasu). Ten młody elf spotkał się z niewielką aprobatą u starszych. W końcu ten Halavanthlarr zebrał garstkę swoich przyjaciół, którzy podzielali jego idee oraz żądzę przygód, i wyruszył w głąb lasu, by szukać mocy i lepszych rzeczy.

W końcu, gdzieś w pobliżu dzisiejszego Tsurlagol, odnalazł on małe królestwo złotych elfów, które opanowały magię na tyle, by zabijać wywerny, zamykać w klatkach jadalne leśne potwory, a nawet odpierać ataki smoków, które śledziły te "przekąski" i schodziły na ziemię licząc na łatwy posiłek (wkrótce zwróciły uwagę na inne, łatwiejsze jadło gdzie indziej, gdyż tutaj natrafiały na zaklęcia tak mocne, że większość z nich uważała się za dzieło Ukrytego Smoka, który wystawiał stworzenia w klatkach jako próbę dla smoczego rodzaju). Halavanthlarr przejmował jak najwięcej magii i magicznych rzeczy, najpierw skrycie a potem z przelewem krwi, ale natrafił na piękną, młodą złotą elfkę - Ullesse Chamaranthe, która była oczarowana jego dziwnością i odwagą. Tenże uprowadził ją i - ścigani przez jej krewniaków - wrócił do swojego ludu.

W swej ojczyźnie, dzięki nowo odkrytej magii, śmiałości i przebiegłości, Halavanthlarr szybko zdobył nowych zwolenników. I chociaż nadal większość leśnych elfów była przerażona jego postępowaniem, to Halavanthlarr zabrał ze sobą najbardziej niespokojnych elfów - i z nimi, z dala od domów na drzewach, i przez Lhaurr przedostał się do "odległych lasów" po drugiej stronie wody... innymi słowy, do zachodnich wybrzeży, gdzie mieszkał lud Oronthaubur, o których leśne elfy nie wiedziały.

Oronthaebur, czyli "Klany Księżyca", budowali niewiele, a lasy, które nazywały domem, zmienione były niewiele bardziej niż u leśnych elfów zamieszkujących rozpadające się Lhaurr. Tych odłamów ludów księżycowych było trzy po osiem i chociaż rywalizacja między nimi była często zaciekła, unikały one swoich ziem i spędzały lata we wzajemnym spokoju.

Gdy Halavanthlarr i jego ludzie przybyli to Oronthaebur po prostu "zniknęli w lesie". Nadchodzące leśne elfy nazwały siebie nadały sobie nazwę Hlarr, nawiązując do imienia ich czcigodnego przywódcy, zaczęły swoje polowania. Chwytali bestie do klatek, by je rozmnażać na żywność i na wierzchowce. Szukali źródła i najlepsze kolonie bestii, wędrując coraz głębiej i głębiej, zabijając po drodze wszystkie księżycowe elfy na jakie natrafiali.

Jako samozwańczy władca Hlarrów, Halavanthlarr zawsze ograniczał się do dwóch rzeczy - utrzymywanie swych ludzi w gotowości do wojny za pomocą broni, systemu patrolowania i wartowników oraz opanowywanie coraz większego zakresu magii, z eksperymentowaniem zaklęciami i dzieleniem się tym. Oronthaebur obserwował go z kolei i poznawał strach. Nazwali go "Szalonolordem" i ustępowali przed jego dalszymi najazdami, aż w końcu zostali zmuszeni do spotkania się między sobą w niełatwym, niezwyczajnym sojuszu przeciwko niemu, by wykorzystać swoją magiczną moc i przygotować się do wojny. Przyjęli imię "Yhendorn" od imienia mądrego starszego, który zwołał radę i związał swój umysł z umysłem pobliskiego zielonego jaszczura, by stworzyć ich największą broń - smoka, którego mogły kontrolować księżycowe elfy, by toczyć dla nich walkę.

Tak ośmielone, zaatakowały leśne elfy z wielką siłą, zabijając trzy patrole za pomocą zwykłej broni i magii. Rozwścieczony Halavanthlarr rzucił inne patrole na Yhendornów - tylko kilku poszarpanych ocaleńców wróciło z walki. Przekuwając swój temperament w zimną furię, Halavanthlarr rozkazał Hlarrom wrócić do ich przybrzeżnych dominiów, by zebrać całą magię i broń jaką tylko mogli.

- Nic nie zostawiać z tyłu - miał podobno powiedzieć - ponieważ nie ma świtu słońca dla pokonanych.

W jednym oddziale, liczącym około siedemdziesięciu lub osiemdziesięciu głów, wyruszyli by polować na Yhendornów - i zostali umiejętnie nękani i doprowadzeni na zalesione wzgórze, znane dziś jako Puch Łowców, w Głębokiej Dolinie. Tam smok rzucił się na nich, a ich zaklęcia szalały i w ciągu dnia walki smok zginął wraz ze starszym, który nim kierował... i prawie wszyscy Hlarrowie też zginęli. Paru Yhendornów przetrwało. Tak samo jak Ullesse Chamaranthe, która odprowadziła garstkę młodych z oddali od ostatecznej batalii - i Halavanthlarr, który samotny i ranny uciekł na wschód, w kierunku wybrzeża. Zanim tam dotarł, spotkał po drodze trzech ponurych złotych elfów z rodu Chamaranthe, które zabiły go gołymi rękami (jak głoszą ballady).

Ullesse poprowadziła swoją garść młodzieńców na rozdarte przez smoka pole bitwy, zebrali ciała zmarłych i pocieszali ocalanych. Tan znaleźli ją trzej wartownicy z jej rodziny, którzy polowali i zabili na jej Halavanthlarra.

Odmówiła powrotu z nimi do starej ojczyzny, decydując się by pozostać z Yhendornem a czasem kilku wielu - choć bardzo nielicznie - też i elfy księżycowe i złote nawiązało kontakty i przyjaźnie pomiędzy tym, co teraz jest Głęboką Doliną, a wybrzeżem okolic współczesnego Tsurlagol. Pod przewodnictwem Ulelesse Chamaranthe, która stała się od teraz znana jako "Stara Matka" (jest to ta sama "Stara Matka", która znajduje się w licznych opowiadaniach z morałem, opowiadanych dla młodych elfów przez trzy elfie rasy z suchych krain), ta garstka Yhendornów rosła w poznawaniu Sztuki magicznej. Oni i ona wznieśli ten ziemny grobowiec na tym wzgórzu, na którym znajdują się trupy z Osmalenia, i stali się baelnornami, którzy strzegą go przez wieki i strzegą do dziś.

Niektórzy mieszkańcy Głębokiej Doliny mówią, że niektórzy z baelnornów przechadzają się po Dolinach w przebraniu i magii maskującej, obserwując jak toczą się wydarzenia. Zawsze tak robili, czasami pomagając lub ostrzegając, a często potajemnie kradnąc magię. Przez kilka lat, na początku istnienia Elfiego Dworu (i wśród Heroldów, wkrótce po ich założeniu), pewne czcigodne elfy (i heroldowie) mieli zwyczaj podróżowania do Spadu Łowczego i rozmawiania z nieumarłymi, wymieniając zaklęte przedmioty, zwoje zaklęć i informacje o Krainach, by uzyskać konkretne odpowiedzi w tematach wiedzy. Niektórzy twierdzą, że większość Wybrańców Mystry również odbyła tę podróż - a Elminster potwierdził, że zawarto pakty, pomiędzy dzisiejszymi czarodziejami a tamtejszymi baelnornami, o wzajemne udzielenie pomocy o ile zostanie poproszeni o to.

Źródła[]

Advertisement