Sferopedia
Nie podano opisu zmian
Znacznik: VisualEditor
Linia 33: Linia 33:
   
 
===Kler i świątynie===
 
===Kler i świątynie===
Troglodyci to istoty prymitywne i wyjątkowo religijne. Kult Duszożercy stanowi fundament ich społeczeństwa i jest w nim wszechobecny. Wiara w Laogzeda to u innych ras zjawisko nader rzadkie - oddaje mu cześć tylko stosunkowo niewielka liczba trenów i [[Jaszczuroludź|jaszczuroludzi]]. Duchowieństwo Pożeracza jest opoką wszelkich tradycji i zwyczajów troglodytów, wywiera przemożny wpływ na podejmowane przez plemię decyzje polityczne, zaś powołanie w jego szeregi uważane jest za olbrzymi zaszczyt i powód do dumy. Jednak nie każdy uznawany jest za godnego, aby przynależeć do kleru Duszożercy. Wszystkim młodym od maleńkości wpaja się nauki Laogzeda, a klerycy wyszukują wśród nich osobniki przejawiające predyspozycje do posługiwania się magią objawień. Wybrańcy są izolowani od reszty społeczności i przyuczani do swej przyszłej funkcji. Większość stanowisk przywódczych u troglodytów obsadzonych jest kapłanami - dostojnicy zawsze są zarazem duchownymi, a wodzowie to przynajmniej wyznawcy. Nic nie dzieje się bez przyzwolenia kleru, zaś wszelkie przejawy nieposłuszeństwa są surowo karane, jednak członkowie plemienia rzadko się buntują, bowiem jest to dla nich naturalna kolej rzeczy. Przywódca szczepu zazwyczaj sam decyduje o tym, kto będzie piastował podległe mu stanowiska - reszta dokonuje się za sprawą wyścigu szczurów, jaki ma miejsce wśród kleryków. Za wszelką cenę dążą oni do poniżenia, zdyskredytowania, a czasem nawet usunięcia swych rywali.
+
Troglodyci to istoty prymitywne i wyjątkowo religijne. Kult Duszożercy stanowi fundament ich społeczeństwa i jest w nim wszechobecny. Wiara w Laogzeda to u innych ras zjawisko nader rzadkie - oddaje mu cześć tylko stosunkowo niewielka liczba [[tren|trenów]] i [[Jaszczuroludź|jaszczuroludzi]]. Duchowieństwo Pożeracza jest opoką wszelkich tradycji i zwyczajów troglodytów, wywiera przemożny wpływ na podejmowane przez plemię decyzje polityczne, zaś powołanie w jego szeregi uważane jest za olbrzymi zaszczyt i powód do dumy. Jednak nie każdy uznawany jest za godnego, aby przynależeć do kleru Duszożercy. Wszystkim młodym od maleńkości wpaja się nauki Laogzeda, a klerycy wyszukują wśród nich osobniki przejawiające predyspozycje do posługiwania się magią objawień. Wybrańcy są izolowani od reszty społeczności i przyuczani do swej przyszłej funkcji. Większość stanowisk przywódczych u troglodytów obsadzonych jest kapłanami - dostojnicy zawsze są zarazem duchownymi, a wodzowie to przynajmniej wyznawcy. Nic nie dzieje się bez przyzwolenia kleru, zaś wszelkie przejawy nieposłuszeństwa są surowo karane, jednak członkowie plemienia rzadko się buntują, bowiem jest to dla nich naturalna kolej rzeczy. Przywódca szczepu zazwyczaj sam decyduje o tym, kto będzie piastował podległe mu stanowiska - reszta dokonuje się za sprawą wyścigu szczurów, jaki ma miejsce wśród kleryków. Za wszelką cenę dążą oni do poniżenia, zdyskredytowania, a czasem nawet usunięcia swych rywali.
   
 
Kościół Laogzeda nie jest zunifikowany. Każda osada troglodytów posiada własne tradycje i rytuały, a zwyczaje innych społeczności często postrzegane jako heretyckie, a co za tym idzie - zasługujące na wyniszczenie. Z tego powodu większość plemion jest do siebie wrogo nastawionych, zaś serdeczniejsze kontakty należą do rzadkości. Zaowocowało to brakiem uniwersalnych tytułów i zasad wiary w kościele Pożeracza, choć w praktyce niewiele się one od siebie różnią - zazwyczaj mają jakieś konotacje z jedzeniem lub łakomstwem. Najczęściej spotykane tytuły to Podgryzacz, Kąsacz, Wszystkożerca i Wielki Smakosz. Kapłanów powszechnie określa się glokussla, co w wolnym tłumaczeniu oznacza Wielkich Połykaczy. Zdecydowana większość duchowieństwa Laogzeda to [[Troglodyta|troglodyci]] (95 %), [[tren]]owie i jaszczuroludzie stanowią margines. Liczba kobiet i mężczyzn w klerze Duszożercy jest mniej więcej równa, a kapłanki traktowane są z takim samym szacunkiem, jak ich męscy odpowiednicy.
 
Kościół Laogzeda nie jest zunifikowany. Każda osada troglodytów posiada własne tradycje i rytuały, a zwyczaje innych społeczności często postrzegane jako heretyckie, a co za tym idzie - zasługujące na wyniszczenie. Z tego powodu większość plemion jest do siebie wrogo nastawionych, zaś serdeczniejsze kontakty należą do rzadkości. Zaowocowało to brakiem uniwersalnych tytułów i zasad wiary w kościele Pożeracza, choć w praktyce niewiele się one od siebie różnią - zazwyczaj mają jakieś konotacje z jedzeniem lub łakomstwem. Najczęściej spotykane tytuły to Podgryzacz, Kąsacz, Wszystkożerca i Wielki Smakosz. Kapłanów powszechnie określa się glokussla, co w wolnym tłumaczeniu oznacza Wielkich Połykaczy. Zdecydowana większość duchowieństwa Laogzeda to [[Troglodyta|troglodyci]] (95 %), [[tren]]owie i jaszczuroludzie stanowią margines. Liczba kobiet i mężczyzn w klerze Duszożercy jest mniej więcej równa, a kapłanki traktowane są z takim samym szacunkiem, jak ich męscy odpowiednicy.

Wersja z 22:39, 21 lis 2014

Bóstwo
Laogzed
Laogzed
Laogzed
Tytuł(y) Pożeracz, Duszożerca
Symbol śluzowata ropucha jaszczurcza
Plan Ojczysty Głębokie Pieczary/Równina Zgnilizny (181. warstwa Otchłani)
Ranga mocy Półbóg
Charakter chaotyczny zły
Dziedziny głód, zniszczenie
Domeny chaos, szlam, śmierć, zniszczenie
Ulubiona broń oszczep lub dwuręczna maczuga (ugryzienie)
Sojusznicy Grolantor
Zwierzchnik brak

Laogzed, bóg troglodytów, stanowi prawdziwe kuriozum pośród istot obdarzanych czcią, bowiem jego jedyną ambicją wydaje się być zaspokajanie głodu. Jego apetyt nie ma sobie równych. Można powiedzieć, że Pożeracz nie je po to, aby żyć, ale żyje po to, aby jeść. Niezależnie od tego, ile pokarmu pochłonie, zawsze ma ochotę na więcej. Wydaje się, iż tej bestii nie obchodzi nic poza jedzeniem. Mimo to Duszożercy nie należy lekceważyć, ponieważ cechuje go pewna doza sprytu.

Laogzed mierzy niecałe cztery metry długości i z wyglądu przypomina odrażające skrzyżowanie jaszczurki z ropuchą. Jego ciało pokrywa pancerz z ciemnych łusek, z którego w wielu miejscach odchodzą płaty obumarłej, gnijącej skóry. Z ran tych cieknie ohydny, cuchnący, silnie trujący śluz, który parzy niczym kwas. Z powodu swych długich, żabich kończyn i krótkiego, gadziego ogona, Pożeracz ciągnie swe rozdęte brzuszysko po ziemi. Pod wielkimi, wyłupiastymi ślepiami znajduje się ogromna, wypełniona zębami paszcza. Ze swymi przeciwnikami Laogzed rozprawia się w najprostszy znany sobie sposób - po prostu ich zjada. Przeciw groźniejszych adwersarzom nie zawaha się użyć magii. Duszożerca wyprawia się na Toril jedynie wtedy, gdy może tam znaleźć zatrważające ilości pożywienia. Z tego powodu jego kapłani, ilekroć chcą przyzwać swego boga, gromadzą mnóstwo ofiar. Laogzed pod żadnym pozorem nie będzie marnował sił na ratowanie swoich wyznawców, którzy zupełnie go nie obchodzą - co najwyżej to, jak smakują. Dlatego też sprowadzanie Pożeracza na Toril jest przedsięwzięciem wielce ryzykownym, bowiem nigdy nie wiadomo, czy wiecznie wygłodniały potwór nie rzuci się na swych wiernych, kiedy zabraknie jadła.

Laogzed generalnie nie zsyła swym wyznawcom żadnych omenów. Gdy już pokwapi się o tego rodzaju aktywność, wywołuje u wybranych wiernych potworne bóle żołądka lub napady straszliwego głodu, który ukoić mogą jedynie olbrzymie ilości pożywienia. Jeśli dolegliwości ustaną, poczytuje się to za oznakę zadowolenia Pożeracza. Jeżeli zaś bóle nie przejdą, co z reguły kończy się śmiercią nieszczęśnika, uważane jest to za objaw gniewu Duszożercy. W społeczeństwach troglodytów najcenniejszym surowcem jest stal, toteż znalezienie przedmiotów wykonanych z tego metalu traktowana jest jako dobry omen, zaś zgubienie takowych - wprost przeciwnie.

Pośród sług Laogzeda znajdują się wszelkiego rodzaju gady i płazy, chaotyczni i źli przybysze oraz wyjątkowo cuchnące i odrażające śluzy.

Historia/związki

Laogzed prowadzi nader prostą i nieskomplikowaną egzystencję - przemierza on warstwy Otchłani, pożerając wszystko, co znajdzie na swej drodze. Pożeracz jest w stanie przetrawić wszystko, począwszy od trujących śluzów, poprzez kamień i metal, a na żywych istotach skończywszy. Te ostatnie należą do jego ulubionych przekąsek. Niegdyś ojczysty plan Laogzeda zamieszkiwały pomniejsze demony, przynajmniej dopóki nie znalazły się w jego jadłospisie. Legendarny apetyt Duszożercy sprawił, że Równina Zgnilizny stała się międzyplanarnym wysypiskiem - to właśnie tutaj inne bóstwa wysyłają kłopotliwe bądź niewygodne dla siebie istoty, wiedząc, iż Pożeracz rozwiąże ten problem za nie. Pomijając to, większość boskich bytów ignoruje Laogzeda i nie utrzymuje z nim żadnych kontaktów. I nic w tym dziwnego, bowiem większość emisariuszy kończyła w roli posiłku, więc nawet najbardziej cierpliwe bóstwa zaniechały prób porozumienia się z nim.

Powiada się, że Duszożerca jest dzieckiem Panzuriela i jakiegoś gadziego demona, najpewniej marilith. Nawet jeśli to prawda, to Laogzed musiał już dawno temu zostać wygnany z ojczystego Planu swego rodziciela.

Grolantor, bóg wzgórzowych gigantów, to jedyne bóstwo, które z braku lepszego określenia można nazwać sojusznikiem Laogzeda. W zasadzie łączy ich tylko jedno - niepohamowany apetyt. Spotkali się raz czy dwa, aby rozstrzygnąć, który z nich potrafi więcej pożreć. Zawsze kończyło się to remisem, ponieważ po pochłonięciu całego pożywienia, obaj zabierali się za spożywanie krzeseł i stołów, powodując tym samym gwałtowną ucieczkę rozsądzających spór bóstw. Jako że Laogzed spędza zdecydowaną większość swego czasu na Równinie Zgnilizny, inni bogowie i boginie uznali, iż nie jest on dla nich ani potencjalnym sprzymierzeńcem ani zagrożeniem.

Dogmat

Jedz, jedz, jedz. Inne stworzenia istnieją wyłącznie po to, by być źródłem pożywienia dla rasy troglodytów, toteż nie zasługują na nic innego poza zabiciem i pożarciem. Kler Laogzeda jest na Torilu rękami Pożeracza i należy się ich słuchać i obawiać, jakby był samym bogiem. W przeciwnym razie sami zostaniecie pożarci.

Kler i świątynie

Troglodyci to istoty prymitywne i wyjątkowo religijne. Kult Duszożercy stanowi fundament ich społeczeństwa i jest w nim wszechobecny. Wiara w Laogzeda to u innych ras zjawisko nader rzadkie - oddaje mu cześć tylko stosunkowo niewielka liczba trenów i jaszczuroludzi. Duchowieństwo Pożeracza jest opoką wszelkich tradycji i zwyczajów troglodytów, wywiera przemożny wpływ na podejmowane przez plemię decyzje polityczne, zaś powołanie w jego szeregi uważane jest za olbrzymi zaszczyt i powód do dumy. Jednak nie każdy uznawany jest za godnego, aby przynależeć do kleru Duszożercy. Wszystkim młodym od maleńkości wpaja się nauki Laogzeda, a klerycy wyszukują wśród nich osobniki przejawiające predyspozycje do posługiwania się magią objawień. Wybrańcy są izolowani od reszty społeczności i przyuczani do swej przyszłej funkcji. Większość stanowisk przywódczych u troglodytów obsadzonych jest kapłanami - dostojnicy zawsze są zarazem duchownymi, a wodzowie to przynajmniej wyznawcy. Nic nie dzieje się bez przyzwolenia kleru, zaś wszelkie przejawy nieposłuszeństwa są surowo karane, jednak członkowie plemienia rzadko się buntują, bowiem jest to dla nich naturalna kolej rzeczy. Przywódca szczepu zazwyczaj sam decyduje o tym, kto będzie piastował podległe mu stanowiska - reszta dokonuje się za sprawą wyścigu szczurów, jaki ma miejsce wśród kleryków. Za wszelką cenę dążą oni do poniżenia, zdyskredytowania, a czasem nawet usunięcia swych rywali.

Kościół Laogzeda nie jest zunifikowany. Każda osada troglodytów posiada własne tradycje i rytuały, a zwyczaje innych społeczności często postrzegane jako heretyckie, a co za tym idzie - zasługujące na wyniszczenie. Z tego powodu większość plemion jest do siebie wrogo nastawionych, zaś serdeczniejsze kontakty należą do rzadkości. Zaowocowało to brakiem uniwersalnych tytułów i zasad wiary w kościele Pożeracza, choć w praktyce niewiele się one od siebie różnią - zazwyczaj mają jakieś konotacje z jedzeniem lub łakomstwem. Najczęściej spotykane tytuły to Podgryzacz, Kąsacz, Wszystkożerca i Wielki Smakosz. Kapłanów powszechnie określa się glokussla, co w wolnym tłumaczeniu oznacza Wielkich Połykaczy. Zdecydowana większość duchowieństwa Laogzeda to troglodyci (95 %), trenowie i jaszczuroludzie stanowią margines. Liczba kobiet i mężczyzn w klerze Duszożercy jest mniej więcej równa, a kapłanki traktowane są z takim samym szacunkiem, jak ich męscy odpowiednicy.

Codzienne obowiązki kleru Laogzeda oscylują wokół pozyskiwania pokarmu, bezlitosnego utrzymywania władzy, egzekwowaniu kościelnych edyktów oraz uświęconej dla nich czynności - jedzenia. Wyznawcy Duszożercy pożywiają się praktycznie od rana do wieczora. Największe i najlepsze kąski dostają się, rzecz jasna, dygnitarzom kościoła, a dla plebsu zostają tylko resztki i ochłapy. Polityka rozdzielania żywności często budzi niezadowolenie wśród pospólstwa, lecz nie jest ono w stanie nic na to poradzić, bowiem kler jest zbyt potężny. Ten zaś skwapliwie wykorzystuje głód ludu, aby zmusić troglodytów do kolejnych łupieżczych najazdów. Jest to błędne koło, gdyż wtedy lwia część łupów ponownie trafia w ręce duchowieństwa.

Zaopatrzenie w stal, najcenniejszy dla troglodytów materiał, znajduje się całkowicie w gestii kościoła Pożeracza. Otrzymanie podarunku ze stali, zwłaszcza oszczepu o stalowym grocie, uznawane jest za wielki zaszczyt. Z kolei odebranie troglodycie wszystkich stalowym przedmiotów stanowi straszliwe pohańbienie.

Troglodyci nie noszą zbyt wielu ubrań, co znajduje odzwierciedlenie również w kościelnej hierarchii. Tylko nieliczni kapłani posiadają jakiekolwiek odzienie czy ozdoby - zazwyczaj będą to topornie wykonane święte symbole, zawieszone na szyi. Stalowa zbroja jest wyjątkową rzadkością i świadczy o pozycji kapłana. Każdy kleryk nosi ze sobą świętą broń wiary, oszczep, jednak tylko u najpotężniejszych oręż ten ma grot zrobiony ze stali.

Ściany i sklepienia jaskiń zamieszkiwanych przez plemiona troglodytów są pokryte malowidłami i rytami przedstawiającymi Pożeracza. Na dodatek groty te wiecznie wypełniają syczące śpiewy kapłanów Laogzeda, sławiących jego imię.

Co roku na wiosnę każde plemię przechodzi Linienie, kiedy to wszyscy troglodyci zrzucają skórę, a na miejscu starej pojawia się nowa. W tym czasie wszelkie doczesne obowiązki zostają zarzucone i mniej więcej przez tydzień trwa świętowanie. Jako że troglodyci rosną głównie wtedy, gdy ich stara skóra już odpadła, a nowa nie zdążyła jeszcze stwardnieć, muszą oni w tym krótkim okresie jeść najwięcej, jak to tylko możliwe. Skutkiem tego najwięcej troglodyckich najazdów na okoliczne społeczności ma miejsce późną zimą i wczesną wiosną.

Głęboko w ostępach Dżungli Mhair znajduje się olbrzymi, zarośnięty chaszczami kompleks świątynny Laogzeda. Ołtarz Nienasyconego Boga jest obecnie w większości ruiną, a wzniesiono go tysiące lat temu, kiedy to jeszcze powierzchnię Torilu przemierzały wielkie gadzie rasy, a ich bogowie byli naprawdę potężni i straszni. Z czasem główny gmach Ołtarza zawalił się, a jego sklepienie zapadło się do środka. Pomimo tego, świątynia wciąż wygląda imponująco. Posadzkę zaściełają kawałki kamienia pokryte prymitywnymi i groteskowymi rytami przedstawiającymi Laogzeda, lecz wszystko to blednie w porównaniu z ołtarzem, który nadal stoi w centrum tego miejsca kultu. Ten pieczołowicie wykonany twór starożytnych troglodytów mierzy ponad sześć metrów wysokości i z wyglądu przypomina samego Pożeracza. Najbardziej rzuca się w oczy wielka, otwarta paszcza wypełniona długimi, ostrymi jak brzytwa kamiennymi iglicami - to właśnie tutaj były i nadal są wrzucane nieszczęsne ofiary, umierające w agonii na kamiennych szpikulcach, dopóki ich ciał nie pożrą zgromadzeni wyznawcy Duszożercy. Choć przez lata liczba wiernych znacznie zmalała, do Ołtarza wciąż uczęszcza duża liczba wiernych, a przewodzi im Ząb Laogzeda Sherkilash, który gorliwie strzeże świątyni i pobliskiego lasu. Wielu poszukiwaczy przygód przybyło w te okolice zwabionych historiami o starożytnych ruinach, w nadziei na znalezienie wspaniałych skarbów i wiedzy, lecz spotkała ich jedynie potworna śmierć w paszczy kamiennego idola.

Źródła