Sferopedia
Advertisement

Karmazynowa Sawanna (ang. Crimson Savanna) - rozległe tereny trawiaste rozciągające się za Poszarpanymi Klifami. Dominuje tutaj żyzna, czerwona gleba, z której wyrasta wysoka na prawie 2,5 metra toksyczna trawa. Temperatura jest tutaj nieco niższa niż na Płaskowyżach, nieczęsto przekracza 45oC, ale nadal jest gorąco. Podczas upałów wierzchnia warstwa kurzu zmienia się w kurz, który pod wpływem wiatrów unosi się w powietrze. Następnie albo osadzi się na trawie lub wisi w postacie mgiełki. To dzięki niej region zawdzięcza swoją nazwę. Dwa razy w miesiącu dochodzi do opadów deszczu, te jednak często bywają ulewne lub burzowe, przez co dochodzi do powodzi błyskawicznych bądź pożarów. Wielkie Trzęsienie Ziemi mocniej dotknęło tę Sawannę niż inne regiony, gdyż były one bliżej epicentrum. Wstrząsy wtórne do tej pory powodują kołysanie się setek hektarów traw.

KarmazynowaSawanna

Patrol Tri-Krinów, przemierzający sawannę

W regionie dominują owady. Ssaki, ptaki czy gady również występują, ale nie są to znaczne czy liczne istoty. Panuje tutaj jedna inteligentna rasa - Tri-krini z jednym organizmem politycznym jakim jest "Cesarstwo Krinów" (z podgatunku Tohr-Kreen; tytuł imperatora brzmi Haazi,). Niewiele wiadomo o ich funkcjonowaniu, polityce czy innych aspektach. Cesarstwo trzyma się z dala od reszty świata, nie utrzymują kontaktów nawet z koczowniczymi krewnymi z Krain Głębi. Wiadomo, że nie są przyjaźnie nastawieni, przez co nawet szlak handlowy tutaj nie powstał. Nic też nie wiadomo, aby próby nawiązania kontaktu się powiodły. Najbliżej Klifów funkcjonuje osada Thaythilor, z której czasami owadzie patrole zaczęły wyruszać po Wielkim Trzęsieniu Ziemi i badać świat na wschód od Sawanny, napotykając czasami normalnych humanoidów. Funkcjonują tutaj też nomadyczne plemiona odmiany Krinów To'ksa, które są znacznie bardziej zbarbaryzowane niż reszta tutejszych modliszek. Chociaż plotki o cesarstwie oraz innych plemionach dotarły do cywilizowanych regionów Athasu i w niektórych ośrodkach obudziła się trwoga o nich jako wielkim zagrożeniu, warto zanotować, że cesarstwo jest słabsze od każdego stabilnego miasta-państwa. Wiedza nie jest też mocno rozpowszechniona.

Trawy są na tyle gęste i wysokie, że niemal uniemożliwiają podróż pojazdami. Utwardzone ścieżki istnieją pomiędzy osadami przynależącymi do Cesarstwa Krinów i przez nie jest utrzymywane. Podróżni mogą łatwo się jednak zagubić, gdyż na Karmazynowej Sawannie punkty orientacyjne są skutecznie zasłonięte przez wysoką i jednolitą roślinność. Przez nią niewidoczne pozostają też i inne zagrożenia jak leje kresowe, ruchome piaski czy niewielkie acz głębokie bagna. Na domiar złego liście tej roślinności są bardzo ostre a nieostrożna podróż bez odpowiedniej osłony (czy to w postaci twardej skóry, łuski lub chityny okrywającej ciało czy to mocnego pancerza) spowodować może głębokie i dotkliwe rany. Wiele z tych traw jest też toksyczna, co dodatkowo zniechęca humanoidów do przybywania tutaj.

W regionie znane są dwa bagna. Jedno tuż pod Klifami, drugie w połowie odkrytej części sawanny. To drugie bagno nazwane zostało Kano, co po krińsku oznacza "Zimno", potocznie zaś nazywane jest "Zimnym piekłem krinów". Z bagnem połączona jest od zachodu rzeka, która swe źródło bierze z Gór Koschak. Krinowie omijają bagno i rzekę, gdyż wyższa i stała wilgoć powoduje liczne choroby i przypadłości dla nich, między innymi gnicie chityny. W bagnie Kano występują jednak inne owady czy robaki, które mogą być równie niebezpieczne jak i ludzie-modliszki.

Źródła[]

Advertisement