Sferopedia
Advertisement
Logo

Uwaga! Ten artykuł jest częścią projektu tłumaczeń Planescape Campaign Setting!

Sferopedia jest wolną encyklopedią, lecz z dnia 22 marca 2008 r. staje się miejscem pracy nad projektem tłumaczeń PSCS z decyzji osób nad nim pracujących. Jest to element ułatwiający pracę nad tłumaczeniami, udostępniający materiały również tłumaczom spoza Sfer.



Wstęp

“Tsalak?” Stary grabarz bez słowa zerknął na swojego kompana, który wpychał kolejne ciało do wagonu. „Jak myślisz, co jest po Prawdziwej Śmierci?” zapytał młody Aasimar. Tsalak potrząsnął przecząco głową, ustawiając stabilniej zwłoki, żeby nie spadły, kiedy wagon ruszy. "Ah, Marn. Ciekawość. Będziesz musiał się od niej uwolnić, jeśli kiedykolwiek chcesz osiągnąć Prawdziwą Śmierć.” “Ale co jest już po niej? Lynia opowiadała o ponownych narodzinach, Horkozie twierdzi, że znikniemy na zawsze. Raan gadał, że...„ Tsalak wspiął się na front wagonu i skinął ręką na Marn’a, żeby wsiadał. „A Tsalak uważa, że poświęcając czas na pozbawienie się uczuć i emocji miast na ich zaspokajanie, możesz poznać tajemnicę Prawdziwej Śmierci.” Kiedy Marn wskoczył na tył wagonu i usadowił na martwych ciałach, Tsalak potrząsnął lejcami. Arkadyjskie konie ruszyły naprzód. “Ale... Co, jeśli po Prawdziwej Śmierci czeka mnie coś, czego nie pragnę?” Stary genasi westchnął I zatrzymał wagon. „Marn. Spójrz na dół. Zobacz te ciała na których siedzisz. Spójrz na ich twarze. Przyjrzyj się dokładnie. Czy wyglądają na zaspokojonych? Czy wyglądają jakby osiągnęli spokój? Nie? I nie osiągnęli. W głębi serca wiedzieli, że nie dokonali wszystkiego. Wiara w Prawdziwą Śmierć nie jest unikalna tylko dla Grabarzy, Marn. Każdy to czuje - wewnątrz. Lecz większość skurli jest zbyt zaślepiona swoimi pasjami, żeby pogodzić się ze stanem rzeczy. Staraj się wyeliminować swoje uczucia, Marn. Przygotuj się na Prawdziwą Śmierć. W głębi swojego jestestwa wiesz, że to twój następny krok do pokonania. Poddając się, skończysz jak oni. Niespełniony. Sfrustrowany. Wtedy zaczniesz wszystko od początku. Czy tego chcesz?" Marn nie odpowiedział, Tsalak znowu ruszył wagon. Stukanie kopyt odbijało się echem w ciemnościach.

Opanowani, spokojni, wydają się niemal umarli. Na ulicach wołają za nimi "Martwi". Wierzą, że życie doczesne nie ma znaczenia, gdyż każdy z nas już umarł. Ich obecność wzbudza niepokój okolicznych mieszkańców.. Pracują w Kostnicy Sigil i od zawsze - tak długo, jak sięgają najstarsze wspomnienia. Grabarze próbują wyzbyć się emocji i wielu się to udało do tego stopnia, że staje się prawie niemożliwe odepchnięcie ich od siebie; nawet ubliżanie bądź zastraszanie nie robi Martwym różnicy. Grabarze wierzą, iż zatracając uczucia, mogą w końcu dostąpić Prawdziwej Śmierci - jest ona osiągalna dla każdego mieszkańca multiwersum - które jest tylko cieniem życia po śmierci. Filozofia: Nikt nie jest tak naprawdę żywy; wszyscy istnieją, by dążyć do Prawdziwej Śmierci. Przezwiska: Martwi, Prochy. Siedziba główna: Kostnica w Sigil z placówką na Planie Negatywnej Energii. Główne rasy: Pół-elfy, ludzie, diablestwa. Główne klasy: Kapłani, mnisi, czarodzieje. Faktol: Obecnie brak. Ważni członkowie: Iunne (CN mężczyzna Asuras Grabarz), Komosahl Trevant (NZ mężczyzna człowiek Czar13 Grabarz), Oridi Malefin (N kobieta diabelstwo Kap19 Grabarz), Silidath (NZ kobieta shad Czar5/?tr5 Grabarz) Charakter: Każdy, z tendencjami do zła lub neutralności. Symbol: Czaszka z wydłużeniem od dołu w towarzystwie obojczyka, widziana od przodu na purpurowym tle.

Filozofia

Świat to ponure miejsce, niekończący się cykl śmierci i smutku. Okrucieństwo, brutalność i chciwość są wszechobecne, a nawet oczekiwane w niektórych miejscach. Jakość "życia" przypomina kanał. Ale, na szczęście, nie jest to prawdziwe "życie". Martwi wierzą, że my wszyscy żyliśmy i umarliśmy, by teraz przejść do następnego etapu. Życie jest związane z radością i świętowaniem, a jednak dotychczas multiwersum jest wypełnione konfliktem i cierpieniem. Zamiast pozytywnych uczuć, jest ból. Zamiast rozwoju, jest tylko śmierć. Nie, to nie może być życie. To są jakieś wypaczone kpiny, cień prawdziwego bytowania. Naszym jedynym celem jest Prawdziwa Śmierć i przejście przez ten marny okres egzystencji. Co przychodzi po Prawdziwej Śmierci? To temat do dyskusji. Niektórzy wierzą, że po Prawdziwej Śmierci ciało zbliża się do Prawdziwego życia i ma szanse do odrodzenia się tam, gdzie żyło na początku, w miejscu znacznie odleglejszym, prawdziwszym, niż otaczająca nas iluzja bladej siedziby śmiertelników. Inni wierzą, że to nie Prawdziwe Życie przychodzi po Prawdziwej śmierci, ale prawdziwe życie pozagrobowe, w którym radość i szczęście zastępują całkiem nieznany ból. Istnieje też możliwość, że Prawdziwa Śmierć jest zapomnieniem, permanentnym końcem dla duszy i świadomości. Natomiast wszyscy Grabarze są zgodni, że cokolwiek nas czeka, będzie lepsze niż dzień dzisiejszy. Nie oznacza to, że należy poszukiwać śmierci. Nie wystarczy po prostu umrzeć; ciało musi zostać dobrze przygotowane do przejścia do następnego etapu. Niektórzy muszą dogłębnie zrozumieć ten etap egzystencji, jego próby i niewygody, zanim będą gotowi do dalszej drogi. W innym przypadku, cóż, prawdopodobnie będzie musiał iść przez te bolesne, obecne życie pozagrobowe jeszcze raz zupełnie od początku – i czy nie byłoby to stratą czasu? Prochy rzeczywiście nie chcą umierać przed nadejściem stosownego czasu, ani nie zachęcają innych do umierania – jeżeli nie są gotowi na Prawdziwą Śmierć, następne wpisanie ich do Księgi Umarłych nie przyniesie komukolwiek pożytku. Wielu z twierdzących, iż są gotowi na Prawdziwą Śmierć, chce przeciągać swój los, aby pomóc sprowadzić innych na właściwe ścieżki. Charakterystyczna dla Martwych jest dziwna mieszanka apatii i altruizmu, chociaż bardzo nieliczni doceniają ich wielkoduszność. Stoicyzm jest powszechną cechą pośród Grabarzy: cokolwiek dzieje się tu, nie ma tak naprawdę znaczenia, pomijając czas bieżący. Po co zadręczać się opieką nad sobą? Martwi wyrzekają się nadmiernej troski. Prochy żałują tych, którzy nie pojmują ich wielkiej wizji, lecz sam żal również jest uczuciem, od którego należy się odciąć. Martwi czasem stają się aż nazbyt zapalczywi w swojej walce z emocjami. Może to wydawać się sprzeczne wobec doktryny Prawdziwej Śmierci, ale rezultat końcowy nazywany jest Apatią. Równa się on izolacji i niechęci do życia, lekceważeniu nawet jedzenia i podstawowych potrzeb. Eliminacja wszystkich emocji i pragnień jest jedną rzeczą, ale zaniedbywanie życia nie przybliża ciała do Prawdziwej Śmierci. Wielu Grabarzy nazywa Apatię „Fałszywą Śmiercią”, ponieważ w niektórych przypadkach jest pobieżnie podobna do śmierci, ale ostatecznie ciało musi się z niej otrząsnąć, jeżeli chce się dalej rozwijać. Niektórym to się udaje – były przypadki wyjścia z Apatii, lecz stanowią one ilość marginalną. Większość skończyła po prostu usychając i umierając, albo tracąc pęd do szukania Prawdziwej Śmierci i przyłączając się do Ponuraków. Według Grabarzy, pierwszaki dopiero rozpoczynają ścieżkę ku Prawdziwej Śmierci; są zbyt zabiegani, starając się żyć "teraz", by zrozumieć istotę śmierci. Sferowcy są lepiej obeznani z wieloświatem, poznali, czym tak naprawdę jest śmierć, lecz tylko niektórzy są skłonni przyznać, że już teraz są częścią życia pozagrobowego, a tym, co muszą osiągnąć, jest Prawdziwa Śmierć. Zarówno oczekujący, jak i wybrańcy, są na straconych pozycjach, nawet biorąc pod uwagę, jak blisko są ostatecznego celu. Oczekujący są skupieni na integracji ze swoim planem, zaś wybrańcy na służeniu mocom, podczas gdy wszyscy powinni wyczekiwać chwili Odejścia. Być może istotami, które są najbliżej Prawdziwej Śmierci, są nieumarli. Oczyszczeni z pragnień i przywiązania do "życia", posiadają rzadko spotykaną czystość. Ironicznie, pozbawieni inteligencji nieumarli mogą być pozbawieni emocji, ale brakuje im świadomości do docenienia ich bliskości Prawdziwej Śmierci. Z drugiej strony, nieumarli obdarzeni wolną wolą powinni być jak najbardziej zdolni do docenienia swojej pozycji - a jednak skłaniają się do zbyt kurczowego trzymania się "życia", by być gotowymi na Prawdziwą Śmierć.

Historia

Nikt nie wie kiedy gabarze zostali założeni - towarzyszą Sigil od każdej pamiętanej przez mieszkańców chwili. Większość wierzy, że frakcja została założona przez Skalla około sześćset lat temu, przed wielkim wstrząsem, lecz można przypuszczać, iż był to jedynie czas ukształtowania formalnych detali dotyczących struktury frakcji; ich filozofia przejawiała się w różnych miejscach od tysięcy lat. W jaki sposób Skall był z nimi przez tak długi czasu? Źródła historyczne są ze sobą sprzeczne. Może był potężnym magiem potrafiącym przedłużyć swoje życie w niejasny sposób – lecz większość zakłada, że Skall faktycznie był nieumarłym, prawdopodobnie liczem lub wampirem. Wydawało się, że Skall zawsze współpracował z innymi Grabarzami poprzez wizje, nie zachowano więc żadnego opisu jego wyglądu. Kiedykolwiek jednak Martwi zostali założeni, pozostali do teraz w cieniu. Nie zamierzają wchodzić innym w drogę, chociaż ich poglądy denerwują frakcje z bardziej optymistyczny spojrzeniem na świat. Podczas wojny frakcji, Grabarze stracili przywództwo Skalla. Na początku większość Martwych przypuszczała, że znalazł on sekret Prawdziwej Śmierci i ascendował, ale po wojnie, kiedy wyszło na jaw, że inni faktolowie także zniknęli, stało się jasne, że podzielił ten sam los, przypuszczalnie wygnany do labiryntów. Martwi pozostali neutralni podczas wojny, traktując oba stronnictwa równo. Dla innych frakcji zniknięcie faktola nie było takie ważne - na funkcję przewodniczącego czekały wielkie kolejki - lecz Skall był też założycielem Grabarzy i dla wielu jego osoba była identyfikowana z frakcją. Ciężko było sobie wyobrazić przyszłość bez niego. Po wojnie frakcji, Grabarze oficjalnie zostali rozwiązani. Pojedynczy członkowie dalej wypełniali dawne obowiązki - oczyszczali ulice z martwych i prywatnie kultywowali wiarę w Prawdziwą Śmierć. Nie prowadzili rekrutacji i pozbawieni zostali hierarchii. Nie trwało to długo i uderzało sentymentalizmem, który dla dawnych Prochów był elementem zbędnym. Stopniowo i bez oficjalnego planu, frakcja połączyła się ponownie. Nie wybrano nowego faktola i wydaje się, że nie będzie to konieczne.


Cele

Grabarze nigdy nie byli frakcją wykonującą konkretne plany. Przeważnie kontynuują dawną działalność – strzegą martwych i dążą do Prawdziwej Śmierci. Są pogłoski, że Martwi próbują zainicjować wśród pospólstwa misję, ale nie zostało to udowodnione. Naturalnie, Grabarze rozważają realizację kilku praktycznych projektów. Możliwe, że największym z nich jest odnalezienie nowego miejsca z wystarczającą ilością portali, by służyć jako centrum pogrzebowe, tak jak niegdyś Kostnica. Podobno na krótko po Wojnie Prochy zamierzali kupić Halę Mówców od Harysa Hatchis’a, jednak okazała się być zbyt uboga w portale, albo historia była od początku zmyślona - nie wygląda na to, żeby Martwi znale?li nową siedzibę Brak scentralizowanego przywództwa we frakcji doprowadził to praktykowania różnych metod, by zaradzić problemowi siedziby. Kilku Grabarzy po prostu używa portali, które ostały się w Kostnicy, nie próbując wrócić do dawnej rangi i znaczenia. Codzienny widok stanowią też Martwi prowadzący usługi pogrzebowe na rogach ulic czy w niektórych tawernach, które mają potrzebne portale. Pomimo, iż Kostnica utraciła wiele dawnych przejść, które tworzyły ją taką wygodną, cały czas pozostaje ona siedzibą główna Grabarzy. Zbyt wiele włożoną w nią wysiłku, by teraz porzucić ją i opuścić. Zresztą: po co? Może placówka z większą ilością Bram byłoby wygodniejsze – ale pragnienie komfortu jest... Ekhm, znasz resztę. Interesującą okolicznością jest możliwość ponownego pojawienia się Skalla. Pewna liczba Prochów doniosła, że widziała go niedawno w Kostnicy. Czy udało mu się uciec z Labiryntów? A może udało mu się przebić przez magię Pani własnymi wizjami? Nie można być tego pewnym, ale niektórzy są przekonani o jego powrocie i starają się uczynić wszystko gotowym na jego ponowne objęcie funkcji faktola. Inni, choć nie twierdzą, że wszyscy, którzy go widzieli, sfiksowali lub kłamią, ale jeśli założyć, iż była to tylko jego projekcja... Dlaczego nie musiała być ona dziełem uzurpatora? Skall jest dla frakcji ważny do tego stopnia, że większość ważniejszych Grabarzy sugeruje rozpatrywanie jego powrotu z dystansem. Możliwe, że On naprawdę powrócił; bardziej prawdopodobne, że to oszust; ale z pewnością warto się tą sprawą zainteresować.

Sojusznicy

Grabarze nie nawiązują sojuszów per se; zazwyczaj pracują samotnie i raczej unikają sytuacji, w których zmuszeni są do angażowania się w sprawy pozostałych frakcji. W praktyce jednak z jednymi dogadują się lepiej, z drugimi zaś gorzej – to oczywiste. Ze Strażą Zagłady i Lożą Ponurych łączy ich ideologia przesiąknięta nihilizmem i często zdarza się, że wszystkie trzy organizacje mają w danym momencie zbliżony cel. Pewną sympatią darzą również Atar i Kaosytów, którzy wydają się dostrzegać (choć w małym stopniu) fałszywość doczesnego życia. Mają też szacunek wobec Guwernantów, Autonomów i Szyfrów ze względu na ich szacunek do nauki i postępu. Jednak zbyt wielkie przywiązanie do swych pasji i żądz uniemożliwia pozostałym frakcjom doznania Prawdziwej Śmierci.


Wrogowie

Podobnie jak w przypadku sojuszników, Grabarze nie mają prawdziwych wrogów. Jednak niektóre frakcje mają ich "na oku". Harmonium i Synowie Łaski patrzą na nich podejrzliwie, nie wchodząc im przy tym w drogę. Anarchiści… Cóż, oni wydają się być nastawieni wrogo do wszystkich, a Grabarze gardzą ich zapałem i pasją, z którą oddają się swojej pracy. Przeznaczeni za bardzo koncentrują się na żądzach aby móc godzić się z ideologią Martwych. Stronnictwo Doznań zaś – grupa, która zdaniem Prochów zatracając się w przyjemnościach życia, staje się ślepa na jego pustotę i nierzeczywistość – obarcza ich mianem ignorantów zupełnie pomijających piękno chwili. Co do Oka Umysłu… Nie trzeba być geniuszem, aby zorientować się, że ich koncepcja wiecznego odradzania się i wspinaczki po drabinie egzystencjalnej jest zupełnym przeciwieństwem koncepcji Prawdziwej Śmierci i potrzeby zakończenia bytu odczuwanej przez Grabarzy.

Advertisement