Der Katzenprinz, lub Koci Książę we wspólnym, jest zemniańską książką dla dzieci z dzieciństwa Caleba, znajdującą się na okrągłym stoliku w każdej z sypialni Powstającej Dziewięciościennej Wieży Widogasta. Na okładce znajduje się piękna ilustracja z płatków złota przedstawiająca kota stojącego na dwóch łapach i trzymającego cylinder. Opowieść jest o chorowitym młodym chłopcu, który spotyka noszącego cylinder kota z lasu i przekonuje go by zatańczył, co pomaga chłopcu wyzdrowieć.
Tekst[]
Dawno, dawno temu, w małym domku na skraju wielkiego lasu mieszkał młody chłopiec z matką. Biedny chłopiec był chory i większość swoich dni spędzał w łóżku, obserwując, jak dni mijają przez małe okno w swoim pokoju. Matka chłopca bardzo go kochała, ale ponieważ byli tylko we dwójkę, a chłopiec był chory i kruchy, każdego dnia musiała udawać się do miasta, gdzie pracowała w kuchniach miejscowego pana. Podczas jej nieobecności chłopiec pilnował domu, czytał jedną z ich niewielu cennych książek i obserwował pszczoły, drzewa i ptaki w locie, spędzając większość czasu odpoczywając w łóżku. Chłopiec wiedział, że jego matka go kocha, a jej czas poza domem był poświęcony dla niego. Był jej wdzięczny i odwzajemniał jej miłość, ale było to samotne życie, i spędzał dni na ponownym czytaniu tych samych książek lub rozmawianiu z powietrzem w ich małym domu na skraju lasu.
Pewnego dnia, gdy chłopiec siedział w łóżku patrząc na pola między jego domem a lasem, zauważył kota wychodzącego z lasu. Nie trwało długo, zanim chłopiec zdał sobie sprawę, że ten kot, który wyraźnie zmierzał w kierunku jego domu, nie był zwykłym kotem, bo na głowie miał mały cylinder. A jeśli to nie było wystarczająco dziwaczne, gdy kot stąpał pod oknem chłopca, ukląkł, zdjął czapkę, ukłonił się i powiedział: "Witaj, młody panie. Wyglądasz, jakbyś mógł skorzystać trochę z tańca."
Chłopiec, zszokowany tymi słowami od eleganckiego kota, ledwie mógł znaleźć głos. "Oh, nie, panie," powiedział chłopiec. "Nie umiem tańczyć. Nie jestem do tego stworzony." "Bzdury," odpowiedział kot. "Otóż każdy może tańczyć, jeśli tylko zechce. Wyjdź na dwór, a pokażę ci." I w miarę jak mówił, kot założył kapelusz i zaczął kręcić się w kółko, tańcząc. Chłopiec był ciekawy, ale powiedział: "Dobry Panie Kocie, obawiam się, że jestem chory. Moje płuca są za słabe, a kości zbyt kruche." "O, może tak, może nie," odpowiedział kot. "Ale i tak nie chcesz marnować kolejnego dnia w łóżku, obserwując, jak świat mija, prawda? Chodź, przejdź się ze mną przez pola, pokażę ci, jak tańczyć." Pomimo wątpliwości chłopiec zdołał zejść z okna i przejść kilka kroków bliżej. To nie był zwykły kot i niezwykły dzień, i mimo że czuł się niepewnie, jego serce trochę podskoczyło, a zaczął podążać za cudownym kotem przez trawę, najpierw wolno, ale z większą werwą, gdy przekraczali pola. W końcu znalazł się pod cieniem lasu po raz pierwszy od wielu lat. W międzyczasie kot fruwał i tańczył, gdy wędrowali coraz głębiej w las, aż chłopiec znalazł się w kręgu drzew. Kot, wirując wokół wokół z kapeluszem w dłoni, niczym mały futrzasty tancerz kręcił się wokół chłopca, śmiejąc się i dokazując, podczas gdy chłopiec patrzył, z otwartymi ustami. I wtedy, szybko niczym błyskawica, kot postawił swój cylinder na głowie chłopca, który nagle znalazł się w ciemności. Ale tylko na moment, bo dookoła niego, świecąc w ciemności, dostrzegł blask setek oczu, kocich mieniących się w ciemności oczu. Nagle wokół niego zapłonęły latarnie, a chłopiec zobaczył, że nie jest już w lesie. Tutaj, zobaczył wielki bal, uroczo udekorowany i wypełniony po brzegi kotami. Duże koty, małe koty, stare koty, młode koty, koty każdej rasy i koloru, a na środku wielkiego holu na scenie stał koci przewodnik chłopca. Tyle że teraz był ubrany w bardzo finezyjne szaty, a na głowie miał cieniutką złotą koronę z pozłacanych liści.
Chłopiec stał w zdumieniu, gdy cała gromada kotów ukłoniła się swojemu księciu, a potem, z kolei, ukłoniła się jemu. "Świat ludzi jest ciężki i trudny", ogłosił koci książę. "Ale tutaj, za całunem, poruszamy się lżejszym krokiem. Zatańcz z nami, dziecko, i zapomnij o swoich kłopotach na chwilę."
Wszystkie koty nagle otoczyły chłopca, mrucząc i kręcąc się wokół jego nóg gęsto jak morze. I w miarę jak się poruszali, tak też poruszały się nogi chłopca. Wirował między nimi jak korek na wodzie, zanim się obejrzał, chłopiec tańczył - tańczył i tańczył, jak nigdy by sobie nie wyobraził. A jego oddech, ku jego zdziwieniu, był zdrowy i silny. Zdawał sobie sprawę, że nie czuje się już wcale chory.
Minęły godziny, a on i wszystkie koty tańczyły bez końca, a książę kotów bardziej niż wszyscy razem wzięci. Po długim czasie chłopiec nagle przypomniał sobie swoją matkę i natychmiast obawiał się, że będzie się martwić. Zatrzymał się w środku wielkiego holu i zawołał do księcia kotów: "Przepraszam, Panie Kocie, ale nie mogę dłużej pozostać. Moja matka będzie się martwić. Muszę wrócić."
Wszystkie koty ustąpiły przed nim, a książę zbliżył się do chłopca. "Jesteś pewien, chłopcze? Możesz zostać i tańczyć z nami tak długo, jak chcesz, na zawsze i na wieki."
"Nie mogę," odpowiedział chłopiec. "Moja matka ma tylko mnie, i nie chciałbym jej zostawić samej. Przepraszam." Książę kotów patrzył na chłopca z wyrazem współczucia. "Wcale nie, młody. Nie bój się nic, ty matce przysparzasz chwały." I wtedy książę kotów zbliżył się. "Nie bądź taki przygnębiony. Weź ze sobą koci wdzięk. Zawsze możesz tańczyć, jeśli tylko masz ochotę." I zza pleców wyciągnął swój cylinder i ponownie założył ją chłopcu na oczy, i znowu wszystko było ciemne. Po pewnym czasie chłopiec poruszył się, a jego oczy rozweselały się. Spojrzał wokół i odkrył, że spał w lesie, a słońce teraz przebijało się przez drzewa. Następnie zauważył podarty, łatany cylinder leżący na miękkiej trawie obok niego. Delikatnie podniósł go i stanął w tym samym kręgu drzew. W miarę jak to robił, wziął głęboki oddech i poczuł zapach ziemi i lasu, a jednocześnie zdał sobie sprawę, że jego oddech jest silny, a nogi silne.
"Danke," powiedział, patrząc na cylinder w swoich rękach. I zakładając go na głowę, uśmiechnął się, podskoczył i cicho zaczął tańczyć w kierunku domu.
Koniec.
Ciekawostki[]
- W powieści można odnaleźć analogie do życia Caleba Widogasta, który również wychował się w biedzie oraz posiadał magicznego kota.
- Pod koniec trzeciego sezonu serialu Legenda Vox Machiny Syldor Vessar czyta Der Katzenprinz i inne zemniańskie opowieści ze swoją córką Velorą.