Sferopedia
Advertisement
89d9c44f7265852e29997be6e1011a67

Bełkotnik w piątej edycji D&D

Hordy nie dających się powstrzymać bełkotników (rzadziej zwanych gibberlingami) to istne mrówcze armie Podmroku, spotykane również na powierzchni - zazwyczaj w gęstych i ciemnych lasach. Są aktywne nocą, kiedy to przemieszczają się całymi setkami, wyjąc, ujadając i zawodząc złowieszczo. Stadny instynkt, podobny lemingom nie pozostawia u nich krzty subtelności, strategii ale też strachu. Istoty te zalewają przypadkowo napotkanych przeciwników swoją liczebnością i, nie dbając o własne bezpieczeństwo, roznoszą ich na strzępy aby następnie zniknąć w ciemności.

Z wyglądu bełkotniki są niedużymi, garbatymi humanoidami o różowej lub szarej skórze, długich jak u małp rękach, szpiczastych uszach, dużych zębatych pyskach i czarnych grzywach włosów, okrywających ich karki. Ich czarne oczy świecą maniakalnym blaskiem. Walczą przy pomocy sztyletów i swoich ostrych zębów. Poruszają się w dużych grupach a ich atakowi towarzyszy feeria szaleńczych dźwięków, które mogą przerazić nawet najodważniejszych śmiałków. Stada bełkotników są całkowicie niezorganizowane, wybierają swe cele i poruszają się w sposób całkowicie losowy i bezcelowy. Pożerają wszystko, na co natrafią, wliczając w to ciała własnych zabitych. Niszczą także budynki i drzewa, pozostawiając za sobą tylko zgliszcza. Ich słabością jest strach przed światłem i ogniem. choć pojedynczy człowiek z pochodnią raczej nie zatrzyma ich pochodu, duże ognisko lub skoordynowane magiczne światło może rozproszyć stado lub zmusić je do zmiany kierunku marszu. W czasie dnia bełkotniki żyjące na powierzchni zagrzebują się w ziemi, stając się równocześnie podatnymi na atak. Łatwo jest je wtedy wytropić i unieszkodliwić, gdyż nawet odkopane kulą się ze strachu przed słońcem i stanowią łatwy cel. Te żyjące pod ziemią również odpoczywają zagrzebane, lub po prostu skulone na ziemi, jednak w razie niebezpieczeństwa potrafią się bronić. Całe stado zasypia razem i takoż budzi się w akompaniamencie okrzyków i zawodzeń.

Trudno mówić o strukturze społecznej stada bełkotników, gdyż cechuje je bezład i chaos. Posiadają prymitywne sposoby komunikacji, ale nie władają żadnym językiem w typowym tego słowa znaczeniu. Jeśli zostaną schwytane, wydają tylko sobie zrozumiałe dźwięki i nie wykazują inicjatywy ani chęci komunikacji z innymi istotami. Zamiast tego bezradnie miotają się w klatkach, szarpiąc za kraty, waląc w ściany i usiłując wydostać się z niewoli. Sposób reprodukcji tych istot nie został dotąd zbadany i opisany. Nie ma nawet pewności, czy rozmnażają się płciowo. Dotarcie do naturalnych siedlisk bełkotników kończyło się zawsze zagubieniem w niezliczonych tunelach Podmroku.

Bełkotniki potrzebują ogromnych ilości jedzenia by zasilić swe nadpobudliwe ciała. Ich futro pełne jest wszy i innego robactwa a skóry zabitych osobników plugawe i nieprzydatne. Nie gromadzą też żądnych bogactw a ich broń jest słabej jakości. Jednym słowem są to istoty bez wyraźnego celu, pustoszące krainy niczym puszczony samopas żywioł destrukcji.

Do niedawna w Dolinach niemal nie słyszano o najazdach bełkotników, lecz na początku 1372 RD horda tych stworów kilkakrotnie wdarła się do Dolin Mglistej i Tassel. Najwyraźniej wzmogła się ich aktywność w Podmroku rozciągającym się pod Dolinami i coś zmusza je do wędrówki ku powierzchni. W innych regionach Zapomnianych Krain jeśli czarodziej chce poliformować wrogów, którzy nie potrafią rzucać zaklęć, w coś humanoidalnego, a przy tym poniżającego i słabego, najchętniej wybiera właśnie bełkotnika.

Galeria[]

Źródła[]

Advertisement